
Jeden z wychowanków ośrodka wychowawczego postanowił sobie przedłużyć wakacje. Będąc pod wpływem alkoholu wziął samochód i wjechał w ludzi stojących przed kościołem. Potrącił przy tym mężczyznę. Chciał oddalić się szybko ale ujęli go świadkowie, którzy gonili go prywatnym samochodem. 17-latkowi przedstawiono już zarzuty.
Do makabrycznego zdarzenia mogło dojść przed kościołem w Łąkiem. Tuż po zakończeniu niedzielnej mszy przed świątynią w stojących uczestników wjechał samochód.
W zdarzeniu potrącony został mężczyzna ale szczęśliwie nie odniósł większych obrażeń. Kierowca volkswagena odjechał z miejsca nie zatrzymując się. Obecni na miejscu duchowni rozpoczęli pościg swoim samochodem.
Kierujący golfem nieoczekiwanie zatrzymał się i wysiadł z pojazdu. Gdy duchowni, również wysiedli i zwrócili mężczyźnie uwagę, że potrącił człowieka ten chciał uciekać. Został jednak zatrzymany przez jednego z nich. Jak się okazało 17-latek, powinien teraz przebywać w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, ale postanowił przedłużyć sobie „wakacje” - informuje mł. asp. Małgorzata Małkińska z KPP w Lipnie.
Okazało się, iż samochód nie był jego. Wziął go od mężczyzny, który akurat był u jego rodziny. Oprócz tego nie ma prawa jazdy oraz był pod wpływem alkoholu (1,7 promila).
17-latkowi przedstawiono już dwa zarzuty. Prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu po drodze publicznej (grozi do 2 lat więzienia) oraz zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia (grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności).
(fot. KPP Lipno / Archiwum nwloclawek.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie