
Po miesiącach ciężkiej pracy przyszedł czas na podziękowania i świętowanie. 30 sierpnia w Chodczu odbyły się Gminno-Parafialne Dożynki – wydarzenie, które od lat łączy tradycję, lokalną dumę i wspólnotę. Mimo kapryśnej pogody, mieszkańcy i goście nie zawiedli. Były maszyny rolnicze, wieńce, symboliczny chleb i mocne słowa o kondycji współczesnego rolnictwa.
30 sierpnia w Chodczu odbyły się Gminno-Parafialne Dożynki, które po raz kolejny zgromadziły mieszkańców, rolników i gości z całego regionu. Choć pogoda chwilami grymasiła, na nastroje nie wpłynęło to wcale. Parada maszyn rolniczych, uroczysta msza, barwny korowód i występy lokalnych zespołów stworzyły atmosferę prawdziwego święta plonów, tak bardzo wyczekiwanego po miesiącach ciężkiej pracy na roli.
Rolniczy chleb przekazany został w tym roku przez starostów dożynkowych Agnieszkę Nowak i Marka Nowak – mieszkańców Pyszkowa. Prowadzą oni 10-hektarowe gospodarstwo, gdzie uprawiają głównie kukurydzę i pszenżyto. Wychowali dwójkę dzieci. Poza rolnictwem są aktywni także zawodowo i społecznie. Jedno z nich rozwija działalność pozarolniczą i zajmuje się renowacją starych motocykli, drugie pasjonuje się ogrodem i pracą wśród roślin. Ich zaangażowanie w życie lokalnej społeczności i przykład pogodzenia tradycyjnego rolnictwa z nowoczesnym podejściem zostały w tym roku uhonorowane wyróżnieniem. W czasie uroczystości starostowie dożynek przekazali burmistrzowi symboliczny bochen chleba wypieczony z tegorocznych zbiorów – dar pełen znaczenia.
Burmistrz Chodcza w swoim przemówieniu nie krył wzruszenia i wdzięczności:
– Drodzy rolnicy, dziś spotykamy się, aby podziękować za wasz trud, pracę, jaką wkładacie w uprawę ziemi i zapewnienie produktów koniecznych do życia każdemu człowiekowi. Rolnik to nie zawód, to powołanie. Nie ma godzin pracy, nie ma weekendów. Jest pole, są zwierzęta, są obowiązki. I choć warunki bywają trudne, to wy nie odpuszczacie – mówił.
Zwrócił też uwagę na wyzwania codzienności:
Zmagacie się nie tylko z pogodą, ale i z rynkiem. Wiosenne przymrozki, gradobicie, a teraz susza – wszystko to wpływa bezpośrednio na wasze zbiory. Ale to nie wszystko. Dziś nawet gdy uda się zebrać plony, to często nie ma gdzie ich sprzedać. Ceny są niskie, skupy przepełnione, a koszty uprawy – nawozy, paliwo, sprzęt – rosną z roku na rok. Tak wygląda rzeczywistość rolnika w 2025 roku. Mimo to nie przestajecie siać, zbierać i dbać o ziemię. To jest godne największego szacunku.
Wśród gości pojawili się przedstawiciele biur poselskich oraz reprezentanci organizacji rolniczych z gminy. Burmistrz powitał także delegacje dożynkowe z całej gminy, sołtysów, członków rad sołeckich oraz przedstawicieli znanych gospodarstw rolnych.
Dziękował także wszystkim organizatorom i wolontariuszom:
Bez was nie byłoby tego święta. Bez druhów strażaków z OSP, bez orkiestry dętej, bez pocztów sztandarowych i pań z Kół Gospodyń Wiejskich. Dziękuję też tym, którzy zorganizowali paradę – to największa parada maszyn rolniczych w województwie kujawsko-pomorskim – ponad 60 maszyn! – podkreślał.
Nie zabrakło też gorzkiej refleksji nad sytuacją rolników:
W tym roku przeszliśmy przez przymrozki, gradobicie, teraz walczymy z suszą. Ceny płodów rolnych są dramatycznie niskie – pszenica między 600 a 700 zł za tonę, żyto 450–500 zł, rzepak 1900 zł. To poziomy sprzed 20 lat. Skupy są przepełnione, a środki produkcji droższe niż kiedykolwiek. A przecież bezpieczeństwo żywnościowe to fundament każdego kraju. Jeśli zabraknie chleba, cała reszta traci sens. Dlatego rolnicy nie mogą być zostawieni sami sobie. Potrzebują realnego wsparcia, a nie tylko pustych obietnic przed wyborami – mówił burmistrz.
Wspomniał również o komisji szacującej straty w rolnictwie, która pracowała społecznie – podkreślając zaangażowanie i bezinteresowność jej członków. Jak zaznaczył, w gminie przyjęto ponad 100 wniosków dotyczących strat spowodowanych przymrozkami i gradobiciem, a problem suszy nadal czeka na formalne uznanie i możliwość interwencji.
Po części oficjalnej rozpoczęła się część obrzędowa i artystyczna. Na scenie zaprezentowały się dzieci z Przedszkola Samorządowego w Chodczu, zespół Echo Lubrańca, Zespół Pieśni i Tańca „Swojacy” z Baruchowa, seniorzy z Klubu Seniora w Chodczu oraz chór Mi Alegria. Wieczorem publiczność bawiły zespoły Imperium i Zbóje, a do późnych godzin nocnych parkietem zawładnął DJ Krupson.
Wokół sceny nie zabrakło atrakcji – stoiska z jedzeniem, watą cukrową, sorbetami, dmuchańce, zabawki dla dzieci i lokalne rękodzieło. Udział w wydarzeniu wzięły niemal wszystkie Koła Gospodyń Wiejskich z gminy. Wspólnie z mieszkańcami świętowali nie tylko rolnicy, ale też całe rodziny i przyjezdni goście.
Dożynkowe podziękowanie Za chleb, trud, obecność i serce – tak można w skrócie podsumować tegoroczne dożynki w Chodczu. Było godnie, radośnie i wspólnotowo. A 10 dożynkowych wieńców, każdy pieczołowicie upleciony i symboliczny, dopełniło obrazu gminy dumnej ze swoich korzeni i ludzi, którzy wciąż wierzą, że warto – siać, zbierać i dziękować.
Parada maszyn rolniczych została zorganizowana pod czujnym okiem radnych miejskich Błażeja Krupy, Wiesława Feliniaka i Bogdana Kluzika
i sołtysa z Woli Adamowej Szymona Łukaszewicza którzy tradycyjnie zadbali o każdy szczegół wydarzenia. To wyjątkowe widowisko, odbywające się w ramach chodeckich dożynek, jest jedyną tego typu paradą w całym województwie kujawsko-pomorskim.
Goście uroczystości mogli tego dnia bezpłatnie skosztować pieczonych dzików oraz aromatycznej zupy gulaszowej, a nad organizacją myśliwskiego poczęstunku czuwał radny Bartek Łuczak. Specjały te przygotowały Koło Łowieckie nr 135 „Łoś” oraz Koło Łowieckie nr 112 „Jeleń”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie