
Wczoraj, 2 września 2025 roku, przed siedzibą Kuratorium Oświaty przy ul. Brzeskiej 8 we Włocławku odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez przedstawicieli Ruchu Narodowego. Głos zabrali Paweł Rudnicki oraz dwaj inni działacze związani z Konfederacją. Głównym tematem spotkania był sprzeciw wobec wprowadzenia do szkół nowego przedmiotu "Edukacja zdrowotna".
Paweł Rudnicki z Konfederacji wyraża głębokie zaniepokojenie nowym przedmiotem "Edukacja Zdrowotna", twierdząc, że jest to "edukacja zdrowotna tak naprawdę edukacją seksualną" i "będzie naszpikowany ideologią lewicowych aktywistów". Głównym zarzutem jest to, że przedmiot ten, zamiast koncentrować się na zdrowiu, propaguje szkodliwe ideologie, które zagrażają zdrowiu psychicznemu i moralnemu dzieci.
Paweł Rudnicki nie owijał w bawełnę:
"Przede wszystkim erotyzacja dzieci i mówimy tutaj o dzieciach, które będą w czwartej i szóstej klasie. W piątej oczywiście również już najmłodsi mają być uczeni traktowania seksualności jako zwykłej czynności pozbawionej granic. Nieważne czy takich dzieci może to nie interesować. Zwykle w takim wieku raczej chłopcy dziewczynkami się nie interesują i na odwrót, wolą się bawić, wolą spędzać czas na dworze niż edukować w ten sposób, co wchodzi w buty tak naprawdę w życie i w psychikę tych małych dzieci. Nowy przedmiot ma ich przyzwyczajać do myślenia, że seks nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością, a do jego inicjacji wystarczy tak naprawdę tylko świadoma zgoda."
Rudnicki przytoczył konkretne fragmenty programu, które budzą jego największe obawy. Wymienił m.in. omawianie satysfakcjonującego życia seksualnego, tożsamości płciowej, orientacji psychoseksualnej czy tematów związanych z aborcją. Skrytykował także marginalizację tradycyjnego modelu rodziny na rzecz tzw. tęczowych rodzin oraz brak informacji o negatywnych skutkach stosowania antykoncepcji czy tranzycji płci.
"Kolejnym bulwersującym punktem jest marginalizacja instytucji rodziny. Coś, co było w poprzedniej wersji tego przedmiotu wychowania do życia w rodzinie, czyli ten słynny WDŻ, gdzie mówiło się o rodzinie jako instytucji ojciec, matka i dziecko. Teraz to zostało całkowicie wymazane, za to zastąpione i tylko w negatywnym kontekście. Z kolei dużo jest o tak zwanych tęczowych rodzinach. Ważenie tożsamości płci. Zamiast wspierać akceptację własnej kobiecości, własnej męskości, szkoła zachęca do odrzucenia tych wartości i może uczyć, że tak naprawdę chłopiec może być dziewczynką, dziewczynka może być chłopcem, co może być dla nich szkodliwe, dla ich psychiki. Proszę państwa, mi się to nie mieści w głowie. Żeby nie było tak kolorowo, to też nie ma nic tam o przyjmowaniu szkodliwej antykoncepcji hormonalnej, tak zwanej chemicznej, a także nie ma nic o tranzycji i negatywnych skutkach. Wiemy, że takie takie treści jak zmiana płci też się będzie pojawiało."
Działacz Konfederacji podkreślał, że dzieci w klasach 4–6 nie są gotowe na przyswajanie tego typu treści. – "Zamiast bawić się na dworze, mają być uczeni, że seksualność to zwykła czynność bez granic" – mówił.
Rudnicki zarzucił Ministerstwu Edukacji brak konsultacji i pośpieszne wprowadzenie zmian. Choć przedmiot nie będzie obowiązkowy, to według niego grozi to chaosem organizacyjnym i niekontrolowanym wprowadzaniem podręczników o nieakceptowalnych treściach. Przykładem ma być publikacja "Queer Gender", która krąży już w internecie.
Na zakończenie Rudnicki zaapelował do rodziców o rezygnację dzieci z uczestnictwa w zajęciach. Plik do wypisu ma być dostępny na fanpage'ach Konfederacji i Ruchu Narodowego Włocławek. Termin rezygnacji upływa 26 września.
O co chodzi?
Konfederacja i Ruch Narodowy ostro sprzeciwiają się nowemu przedmiotowi "Edukacja zdrowotna", twierdząc, że promuje on kontrowersyjne ideologie i zagraża rozwojowi dzieci. Konferencja we Włocławku to kolejny etap kampanii przeciw tym zmianom.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie