
Kacper Wiśniewski z Płonczynka, gmina Wielgie powiat lipnowski ma nowotwór złośliwy. Chłopiec ma zaledwie 7 lat i już musi walczyć o życie. Lekarz laryngolog stwierdził w nosie polip. Chłopiec trafił do szpitala z diagnozą guza noso-gardła, guz jamy nosa. Guzy zostały usunięte, jednak po badaniu histopatologicznym stwierdzono straszliwą i śmiertelną chorobę.
W styczniu 2020 roku mama Kacperka zauważyła, iż chłopiec ma zatkaną jedną dziurkę nosa. W pierwszym momencie rodzice myśleli, iż to zatoki. Dodatkowo mama chłopca była w ciąży i w lutym urodziła drugie dziecko. Nos chłopca dalej był niedrożny. Na dodatek w marcu wybuchła epidemia koronawirusa. Lekarze nie chcieli przyjąć chłopca i leczyli go telefonicznie. Żadne leki i antybiotyki nie pomagały.
Jedna z lekarek zasugerowała, iż może to być polip w nosie. W czasie epidemii nikt z laryngologów nie chciał chłopca przyjąć. Znalazł się lekarz, który potwierdził hipotezę i po epidemii Kacperek miał się zgłosić się na zabieg. Dodatkowo 7-latek miał powiększony węzeł chłonny.
Lekarz po zabiegu potwierdził, że to polip ale pod nim ulokowwał się również guz nowotworowy, którego wysłano do badania. Najgorsze się potwierdziło. Nowotwór okazał się złośliwy. Chłopca skierowano do specjalistycznego szpitala onkologicznego w Bydgoszczy. Niestety to nie był koniec złych informacji. Powiększony węzeł to przerzut nowotworowy. Lekarze wycięli 5 cm guz.
Lekarze niestety nie są w stanie nowotworu wyleczyć w Polsce. Jedyną szansą dla Kacperka jest leczenie w klinice w Niemczech. Chłopiec bierze chemioterapię a rodzice zbierają na drogie leczenie w Niemczech.
Kacper Wiśniewski 7 latek uczy się Zespole Placówek Oświatowych w Wielgiem. W zbiórce na leczenie Kacperka pomaga Fundacja Werwa Team, której chłopiec jest podopiecznym.
W lipcu Publiczne Przedszkole, rodzice z oddziału 01 oraz dyrekcja Zespołu Placówek Oświatowych w Wielgiem zorganizowali piknik charytatywny „Słońca dla Kacperka”. Wychowawczynią chłopca jest Edyta Kwiecińska, która aktywnie włączyła się w akcję. Pomagają też przyjaciele Kacperka oraz mieszkańcy z Wielgiego i okolic.
Na facebooku organizowane są licytacje dla Kacperka z bezpośrednią wpłatą licytującego na konto siepomaga.pl/kacper-wisniewski. Facebookową akcję koordynuje Alicja Kowalska. Specjalnie dla Kacperka ze znajomymi zorganizowała Challenge. Każdy, kto zrobił 10 pompek wpłacał 5 zł, a kto nie to 10 zł.
13 września w Suradówku niedaleko Lipna odbędzie się także piknik charytatywny, organizatorem jest Stowarzyszenie "Na Tropie" https://www.facebook.com/groups/kacper.wisniewski
Czasu by rozpocząć leczenie jest bardzo mało. Termin rozpoczęcia kuracji to 10 września. Leczenie Kacperek może rozpocząć w niemieckiej klinice 24.09.2020 r., ale rodzice nie mają takich pieniędzy, by zapłacić za terapię! Ponad 200 tys. złotych to w tej chwili cena za życie 7-letniego KACPERKA!
Leczenie nowotworu metodą protonoterapii w Niemczech. Wpłaty można dokonywać pod linkiem Ratujmy życie Kacpra! Mamy czas do 10 września
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Włocławka i powiatu włocławskiego? Polub nas na Facebooku
,,W styczniu tego roku zauważyłam, że Kacperek ma zatkaną jedną dziurkę w nosie. Pomyślałam, że może coś dzieje się z zatokami, wobec tego zakupiłam w aptece syrop. Mimo że, Kacper wypił cały, objawy nie ustąpiły. W lutym byłam w 9 miesiącu ciąży, poród się zbliżał wielkimi krokami. Męża nie było z nami w domu, ponieważ pracował za granicą. 17 lutego urodziłam dziecko. W marcu nic się nie zmieniło, nos był niedrożny. Pomyśleliśmy, że może na tle alergicznym, ponieważ zaczął się okres wiosenny. Kilka dni później wybuchła epidemia koronawirusa, żaden lekarz nie chciał nas przyjąć. Leczenie odbywało się telefoniczne, ale żadne przepisane Synowi leki i antybiotyki nie działały. Pani Doktor zasugerowała, że być może Kacper ma polip, który jest przyczyną niedrożności nosa. Lekarzy laryngologów szukałam wszędzie, ale nikt w czasie epidemii nie chciał nas przyjąć. W końcu znalazłam lekarza, który potwierdził hipotezę. Powiedział, że po epidemii mamy zgłosić się do szpitala na zabieg. Czekaliśmy, aż sytuacja uspokoi się. Po jednej z nocy zauważyliśmy, że węzeł chłonny po prawej stronie szyi jest powiększony. Pojechaliśmy do szpitala. Lekarz, który nas przyjął, powiedział, że powiększony węzeł to nic poważnego. Oczywiście także potwierdził, że w nosie jest polip i trzeba wykonać zabieg usunięcia go. Doktor zlecił tomografię twarzoczaszki. Czekaliśmy aż 3 tygodnie na wynik, który miał być już po siedmiu dniach. Lekarze tłumaczyli, że wszystko jest opóźnione przez pandemię. Węzeł na szyi nadal był powiększony. Lekarz badał go, ale nic z tym nie zrobił. Nadal twierdził, że to nic poważnego i ustalił termin zabiegu, ponieważ już druga dziurka w nosie była niedrożna. Mąż pojechał z Synem na zabieg. Wszystko udało się. W dzień wypisu do domu lekarz, który wykonał zabieg poprosił męża o rozmowę. Powiedział, że oczywiście w nosie był polip, ale pod nim także guz nowotworowy, który został wysłany do zbadania. Mąż był w szoku, ponieważ przed operacją lekarz nie mówił, że może znajdować się coś innego niż polip. Lekarz twierdził, że od początku wiedział, że jest guz. W takim razie, dlaczego nas o tym nie poinformował? Nie skierował Kacpra do specjalistycznego szpitala? Czekaliśmy na wyniki badań nowotworu, które miały być po 10 dniach, ale dotarły po trzydziestu. Nowotwór okazał się złośliwy. Syn niezwłocznie został skierowany do szpitala onkologicznego w Bydgoszczy. Po kilku tygodniach badań okazało się, że powiększony węzeł to przerzut nowotworowy. Chirurdzy wycięli guza, który miał 5 cm. Od lekarza usłyszeliśmy "Tego typu nowotworu nie wyleczymy. On wróci ". Szansa na całkowite wyleczenie Kacperka jest w klinice w Niemczech, gdzie stosuje się protonoterpię. Protonoterapia jest bardzo skuteczna, ale i niezwykle droga. Ze wszystkich sił będziemy walczyć o zdrowie Kacpra, o jego życie.. Kacper jest w trakcie chemioterapii, a my- Rodzice w trakcie zbierania pieniędzy." - Sylwia Wiśniewska, Mama Kacpra.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie