Do kolizji po godzinie 3:00 w nocy doszło w okolicy gdzie mieszkał policjant. Gdy usłyszał hałas a potem odjeżdżający samochód ruszył za sprawcami.
W poniedziałek 27 sierpnia 2018 roku po godzinie 3:00 policja w Lipnie dostała informację, że 2 mężczyźni w srebrnej maździe uszkodzili samochód przy drodze i odjechali.
Wysłany patrol prewencji zobaczył, że mazda została zatrzymana.
Okazało się, że kierowca mazdy miał pecha, bo uderzył w mercedesa tuż pod domem funkcjonariusza. Policjant w czasie wolnym, gdy nad ranem usłyszał hałas, natychmiast wyjrzał zobaczyć co się stało. Srebrna mazda musiała z dużą siłą uderzyć w stojącego przy drodze mercedesa, bo właśnie próbowała cofać odrywając się od staranowanego pojazdu. Młody mężczyzna, który nią kierował próbował odjechać z miejsca zdarzenia mimo uszkodzonego koła. Policjant, który był świadkiem zdarzenia natychmiast zareagował; poinformował o tym dyżurnego jednostki i prywatnym autem ruszył za sprawcą - mł. asp. Małgorzata Małkinska z KPP w Lipnie.
Policjant zobaczył jak na ul. Dębowej z samochodu wysiada mężczyzna i zaczyna pchać pojazd a pasażer zajmuje miejsce kierowcy i prowadzi dalej samochód, bo nie da się nim jechać gdyż felga była zniszczona.
Wtedy policjant dobiegł do auta i wyjął kluczyk ze stacyjki aby sprawcy nie pojechali dalej. Obaj panowie byli nietrzeźwi.
Sprawca kolizji 26-latek mieszkaniec Lipna miał około 2,5 promila alkoholu, natomiast jego kompan 39-latek, pasażer który wsiadał potem za kierownicę – 3 promile.
Kierowca stracił już prawo jazdy natomiast drugi kilka lat temu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie