
Zwykły patrol drogowy przerodził się w dramatyczną akcję ratunkową. W miejscowości Stawki policjant z aleksandrowskiej drogówki – starszy sierżant Piotr Drążek – błyskawicznie ruszył na pomoc dwumiesięcznemu dziecku, które zadławiło się podczas karmienia. Dzięki jego opanowaniu i szybkiej reakcji maluch odzyskał oddech i uniknął tragedii.
Wczorajsze zdarzenie w miejscowości Stawki (15 kwietnia 2025 r.) pokazało, jak ważna jest szybka reakcja i opanowanie w sytuacjach zagrożenia życia. Funkcjonariusze z aleksandrowskiej drogówki, starszy sierżant Piotr Drążek i sierżant Łukasz Bednarski, patrolowali okolicę na motocyklach, kontrolując prędkość przejeżdżających pojazdów. Rutynowa interwencja wobec kierowcy audi, zatrzymanego z powodu niesprawnego oświetlenia, niespodziewanie przerodziła się w dramatyczną walkę o życie dziecka.
Chwilę po zakończeniu kontroli, kiedy kierowca wracał do auta, jego żona wpadła w panikę i zaczęła wołać o pomoc. W pojeździe znajdował się ich dwumiesięczny synek, który w trakcie karmienia zadławił się i nie mógł oddychać. Starszy sierżant Drążek, nie czekając ani chwili, rzucił się do akcji. Natychmiast ocenił stan dziecka, udrożnił jego drogi oddechowe i ułożył chłopczyka na przedramieniu. Serią zdecydowanych, ale kontrolowanych uderzeń w plecy, przywrócił mu oddech.
Już po kilku sekundach maluch zaczął samodzielnie oddychać, a ulga na twarzach rodziców była nie do opisania.
Dzięki profesjonalizmowi i zimnej krwi starszego sierżanta Drążka nie doszło do tragedii. Choć to nie pierwszy raz, gdy policjanci wykazują się bohaterstwem, każda taka sytuacja przypomina, że mundur to nie tylko obowiązek, ale i gotowość do ratowania życia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie