
Pijany 23-latek stracił panowanie nad autem i uderzył w ogrodzenie. Na zdarzenie natychmiast zareagował policjant po służbie, który zatrzymał kierowcę próbującego uciec. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu i nie posiadał uprawnień do jazdy samochodem a to nie koniec. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.
23-letni kierowca toyoty zakończył swoją podróż w dramatycznych okolicznościach – stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem, a jego finałem było zatrzymanie mężczyzny przez policjanta z Aleksandrowa Kujawskiego, który w czasie wolnym od służby zareagował na głośny huk.
Incydent miał miejsce 4 lutego 2025 roku, tuż przed północą. Gwałtowne uderzenie w ogrodzenie usłyszał starszy aspirant Miłosz Tułnowski, który przebywał w swoim miejscu zamieszkania. Natychmiast wybiegł na ulicę, gdzie dostrzegł rozbite auto i próbującego uciec kierowcę. Funkcjonariusz nie pozwolił mu oddalić się z miejsca zdarzenia. W jego działaniach wsparł go przypadkowy przechodzień, który również nie pozostał obojętny.
Po przybyciu patrolu policji przeprowadzono badanie trzeźwości zatrzymanego. Wynik był jednoznaczny – mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów.
Na domiar złego w samochodzie znajdował się również 17-letni pasażer, co dodatkowo obciąża sprawcę zdarzenia. W związku z tym 23-latek odpowie nie tylko za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień, ale również za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.
Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie