Czas oczekiwania, liczba lekarzy, warunki przyjęć – temat pracy SOR-u od miesięcy budzi emocje we Włocławku. Po licznych pytaniach mieszkańców szpital przedstawił swoje stanowisko. Z odpowiedzi wynika, że w oddziale zaszły pewne zmiany, ale na wiele kluczowych pytań nadal brakuje danych.
Czas oczekiwania na pomoc w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, liczba lekarzy na dyżurze i plany modernizacji oddziału — to kwestie, które w ostatnim czasie szczególnie interesują mieszkańców Włocławka. W odpowiedzi na pytania skierowane w październiku Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki przekazał swoje stanowisko dotyczące funkcjonowania SOR-u.
Od czerwca 2024 roku włocławskim szpitalem kieruje nowy dyrektor — Dariusz Szczepański. Wielu mieszkańców wiązało z tą zmianą nadzieje na poprawę sytuacji, szczególnie w obszarze oddziału ratunkowego. Dlatego dziś mieszkańcy pytają: co faktycznie się zmieniło i jakie są efekty podejmowanych działań?
Szpital poinformował wprost: „W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku nie prowadzimy statystyk dotyczących średnich czasów oczekiwania pacjentów na SOR-ze – zarówno w zakresie czasu od rejestracji do badania lekarskiego, jak i całkowitego czasu pobytu pacjenta w oddziale. Dane tego typu nie są gromadzone w systemie raportowym szpitala.”
Dodatkowo placówka wskazała, że „Ogólne, przybliżone dane związane z funkcjonowaniem SOR dostępne są na stronie pacjent.gov.pl.”
To oznacza, że w sprawie zmian organizacyjnych i ich wpływu na kolejki brakuje lokalnych, systematycznych pomiarów — co utrudnia rzetelną, liczbową ocenę efektów.
W odpowiedzi szpital podał również informacje o organizacji dyżurów: „W ostatnim czasie w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym została uruchomiona dodatkowa linia dyżurowa. Oznacza to, że obecnie pacjentami zajmuje się nie dwóch, lecz trzech lekarzy.”
Jednocześnie z odpowiedzi wynika, że ruch pacjentów rośnie: średnia liczba przyjęć wykazuje trend wzrostowy — ok. 30%. Dla przykładu szpital podał liczby: w czerwcu 2023 roku średnio 149 pacjentów na dobę, w maju 2024 — 154, a w czerwcu tego roku — 199 osób.
W piśmie szpital jasno zaznaczył, że nie prowadzi analiz przyczyn wydłużonego oczekiwania, bo brak jest odpowiednich danych. W odpowiedzi zawarto jednak stwierdzenie wyjaśniające mechanikę działania kolejności przyjęć:
„Choć szpital nie prowadzi analiz dotyczących przyczyn wydłużonego czasu oczekiwania, w odpowiedzi podkreślono, że kolejność przyjęć zależy od stanu zdrowia pacjentów, zgodnie z zasadami medycznej segregacji (tzw. triage).
Na długość oczekiwania wpływa więc przede wszystkim liczba zgłoszeń, a także to, ilu pacjentów trafia na SOR w stanie bezpośredniego zagrożenia życia.”
To wyjaśnienie opisuje kryteria organizacji pracy SOR, ale nie zastępuje brakujących pomiarów, które pozwoliłyby odpowiedzieć na pytanie: ile realnie czekają pacjenci z problemami mniej pilnymi.
Szpital informuje o prowadzonych pracach remontowych „na bieżąco” oraz o większym projekcie infrastrukturalnym: budowie budynków B4 i B4A, gdzie ma powstać nowoczesny SOR połączony z blokiem operacyjnym i lądowiskiem dla śmigłowców — tzw. „gorąca płyta”. Koszt inwestycji, według informacji przekazanej przez placówkę, to blisko 234 mln zł. Szpital wskazuje, że projekt obejmuje dokończenie budowy oraz wyposażenie w nowoczesny sprzęt i systemy technologiczne.
W odpowiedzi dyrekcja podkreśliła, że działania kierownictwa SOR są ukierunkowane na zwiększanie jakości i bezpieczeństwa pacjentów. Szpital przypomniał też, że włocławski SOR jest jednym z większych w regionie: największy w województwie kujawsko-pomorskim i 15. w kraju pod względem liczby pacjentów przywożonych przez Zespoły Ratownictwa Medycznego. Ponadto placówka zwróciła uwagę na problem finansowania kontraktów z NFZ.
Z treści odpowiedzi wyłania się obraz oddziału, który działa pod dużym obciążeniem, wprowadza konkretne zmiany organizacyjne (dodatkowa linia dyżurowa) i planuje daleko idące inwestycje. Równocześnie brak lokalnych statystyk czasu oczekiwania utrudnia ocenę, czy wprowadzone działania przynoszą oczekiwany efekt.
Wśród mieszkańców coraz częściej pojawia się opinia, że oprócz inwestycji w infrastrukturę warto byłoby wprowadzić również systematyczne monitorowanie czasu obsługi pacjentów – choćby w formie prostych, okresowych pomiarów. Taki mechanizm mógłby pomóc w obiektywnej ocenie zmian i w dalszym doskonaleniu organizacji pracy SOR-u.
A jakie są Wasze doświadczenia z włocławskim SOR-em?
Czy ostatnie zmiany — większa obsada lekarska i zapowiadane inwestycje — przełożyły się na szybszą obsługę? Podzielcie się swoimi opiniami i konkretnymi spostrzeżeniami.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Jestem mieszkańcem Lipna, swój tzw.szpital omijam szerokim łukiem. Jak zachodzi potrzeba jadę do Wlocławka na SOR.Ok, trzeba czekać,ale wiem, że otrzymam pomoc.Trzeba być idiotą by niewidzieć podjeżdżających karetek, lub nawet ich kolejki na podjeżdzie.W oczekiwaniu na przyjęcie nie właczam się w chór narzekających, nadrabiam braki w lekturze.Niektórych marudzących z bólem paluszka sam chętnie kopnolbym w 4litery.Ludzie myślcie to nie boli!