
Kierujący samochodem osobowym pod wpływem alkoholu wpadł do przydrożnego rowu w miejscowości Hornówek. Po wyciągnięciu auta przez ciągnik kierowca ruszył w dalszą drogę. Mieszkańcy zgłosili zdarzenie mundurowym, dopiero oni zatrzymali go na dobre.
Policjanci z Lipna otrzymali w środę około godziny 16 zgłoszenie o mężczyźnie, który prowadząc auto pod wpływem alkoholu swoją podróż zakończył w rowie. Z relacji świadków wynikało, że kierujący na podwójnym gazie szuka teraz kogoś, kto wyciągnie jego pojazd z rowu by mógł kontynuować swoją podroż.
Patrol natychmiast udał się do miejscowości Hornówek. Jednak po samochodzie i kierowcy we wspomnianym miejscu nie było ani śladu. Mundurowi postanowili sprawdzić okoliczne drogi, czy kierujący nie podróżuje dalej i zagraża tym samym bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego.
Po kilku minutach dostrzegli jadącego Fiatem Uno mężczyznę. Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do prowadzenia auta a pojazd którym się porusza nie posiada aktualnych badań technicznych. Jakby tego było mało, mundurowi wyczuli woń alkoholu od 74-letniego mężczyzny.
Podczas prowadzonych czynności okazało się, że zatrzymany, to poszukiwany przez policjantów mieszkaniec gminy Kikół, którego dotyczyło zgłoszenie o pijanym kierowcy. Jak się okazało kierowcy udało się zorganizować pomoc, wyciągnąć auto z rowu i ruszyć w dalszą podróż.
Badanie alkomatem wykazało ponad 1,2 promila alkoholu u kierującego.
Policjanci na miejscu zatrzymali prawo jazdy. Mężczyzna przez swoją nieodpowiedzialność odpowie teraz za kilka wykroczeń jednocześnie i prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Za popełnione czyny musi liczyć się z karą grzywny nawet do 5 tys złotych, zakaz prowadzenia pojazdów i w konsekwencji do 2 lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie