Reklama

Zareagowali błyskawicznie. Siostra pacjentki dziękuje szpitalowi we Włocławku i mieszkańcom Kujaw

nWloclawek.pl
13/02/2024 19:04

Siostra pacjentki włocławskiego szpitala składa podziękowania personelowi szpitala jak również strażakom, policjantom, ratownikom medycznym, właścicielowi Hotelu Ratuszowy we Włocławku. Ich pomoc okazała się nieoceniona.

Wszystko działo się błyskawicznie. Teraz siostra pacjentki szpitala we Włocławku dziękuje lekarzom i wszystkim ludziom dobrego serca, którzy pomogli przeżyć jej siostrze.

PODZIĘKOWANIA

Ten list jest wyrazem naszej wdzięczności i symboliczną próbą podziękowania Wspaniałym Ludziom - Aniołom, których na swojej życiowej drodze spotkała moja Siostra oraz ja w dniu 13.12.2023 r. i później. Należą do nich znakomici Lekarze, Pielęgniarki, Opiekunki Medyczne, Rehabilitant i pozostały Personel Oddziału Intensywnej Terapii i II Oddziału Chorób Wewnętrznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku. Dzięki Nim moja siostra żyje i podnosi się z beznadziejnej sytuacji zdrowotnej, w której się znalazła. Wielkie podziękowania należą się również szanownym Ratownikom Medycznym, Strażakom i Policjantom z Izbicy Kujawskiej za poświęcenie, rzetelność i profesjonalizm oraz wielu innym Osobom, np. Najżyczliwszemu na świecie Menadżerowi Hotelu Ratuszowego we Włocławku – Panu Ryszardowi Zielińskiemu.

BARDZO DZIĘKUJEMY! Sądzę, że fakt, iż siostrę ratowali i wspierali nas akurat ci Ludzie, że na wezwanie pod numerem 112 stawili się natychmiast odpowiedzialni i kompetentni Pracownicy Służb Ratowniczych, że znalazła się właśnie we włocławskim Szpitalu oraz że wspaniały Personel Medyczny podjął odpowiednie decyzje oraz procedury diagnostyczne i lecznicze i nieobojętny był Im los siostry zadecydował, że siostra, która znalazła się na granicy życia i śmierci, została z nami.

Dnia 13.12.20223 r. nie będziemy dobrze wspominać.

Rano jak zwykle rozmawiałam telefonicznie z siostrą, która czasowo (na ok. 2,5 roku) postanowiła przenieść się z Trójmiasta (gdzie również ja zamieszkuję), do rodzinnego domu w miasteczku na Kujawach (odległość ok. 280 km). Podczas rozmowy wydawało mi się, że jest osłabiona. Zaproponowałam jej (po raz enty), że przyjedziemy po nią następnego dnia. Siostra odmówiła. Poprosiłam więc zamieszkującą po sąsiedzku z siostrą koleżankę żeby do niej zajrzała i zrobiła jej zakupy. Koleżanka odwiedziła siostrę i potwierdziła podejrzenia o jej złej kondycji. Postanowiliśmy po południu jechać po nią. Po godz. 12.00 w południe siostra przestała odbierać telefon. Jadąc samochodem, dzwoniłam do niej, bez skutku, wielokrotnie z trasy. Za Toruniem zdecydowałam się zadzwonić na nr 112 i poprosić o interwencję (nie miałam nawet klucza do rodzinnego domu). Gdy dojechaliśmy na miejsce Strażacy już wyrąbywali drzwi. W interwencji uczestniczyli też Policjanci i oczywiście Ratownicy Medyczni. Wszyscy stawili się do pomocy w ciągu kilkunastu minut. DZIĘKUJEMY! Po wejściu okazało się, że siostra jest w bardzo złym stanie. Ratownicy dawali 4 5% szans, że uda im się dowieźć ją żywą do szpitala. Oni pierwsi w karetce podjęli czynności ratunkowe. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku zajęli się nią profesjonalnie Lekarze i Pielęgniarki SOR-u, a potem na 10 dni umieszczono ją na Oddziale Intensywnej Terapii we Włocławku. Okazało się, że jej życiu zagraża nie jedna, ale kilka bardzo poważnych chorób. Lekarze Oddziału Intensywnej Terapii natychmiast podjęli czynności ratujące życie, m.in. podawali wielokrotnie krew, żelazo, kroplówki. Siostra korzystała ze specjalnie ogrzewanej pościeli; ekspresowo przeprowadzono szczegółową diagnostykę dotyczącą funkcjonowania całego organizmu. Sądzę, że kompetentna ocena stanu zdrowia siostry i natychmiastowe podjęcie przez cały Zespół niezbędnych czynności medycznych uratowało siostrze życie. Miała szczęście trafić na odpowiednich Ludzi. Niestety, z powodu wysoce stresującej sytuacji nie poznałam nazwisk lekarzy na Oddziale Intensywnej Terapii.

Stan zdrowia siostry powoli ulegał poprawie i po 10 dniach została przeniesiona na II Oddział Chorób Wewnętrznych. Tam kontynuowano badania diagnostyczne i leczenie. Podczas codziennych odwiedzin w szpitalu zobaczyłam, że Personel medyczny II Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku zajmuje się bardzo ciężkimi przypadkami. Na chyba ponad 60 pacjentów tego Oddziału jedynie kilka osób chodziło i to najczęściej przy balkoniku. W każdym niewielkim pokoiku leżało po trzech pacjentów, głównie w starszym wieku. Powierzchnia przypadająca na jednego chorego była niewiele większa od rozmiarów łóżka szpitalnego. Wielu pacjentów znajdowało się w stanie terminalnym, cierpiało, nie kontrolowało czynności fizjologicznych, nie jadło samodzielnie i było całkowicie uzależnionych od personelu medycznego. Można powiedzieć, że na niewielkiej powierzchni doszło do niesamowitej kumulacji bólu, cierpienia i nieszczęścia. Ale przebywając na Oddziale odczuwało się jednocześnie nadzieję i ogromną życzliwość ze strony jego Pracowników. Sale chorych często odwiedzała wspierająca się laską niczym dr House uśmiechnięta Pani Ordynator, uspokajająco na pacjentów działał spokojny i kompetentny dr Piotr, informacji na temat chorych chętnie udzielali sympatyczni i życzliwi lekarze. Na osoby, które poczuły się lepiej czekał od razu niezwykle serdeczny i zainteresowany kondycją pacjentów Pan Rehabilitant, który cierpliwie przemierzał korytarz szpitalny z opartymi o chodzik chwiejącymi się pacjentami, udzielając im rad i dodając motywacji i nadziei. Codziennie przebywałam na Oddziale od godz. 12.00 do 16.00 i w szczególne zadziwienie wprawiła mnie obserwacja personelu medycznego średniego szczebla. Panie Pielęgniarki, Panie Opiekunki medyczne i być może wykonujące jeszcze inne zawody medyczne Panie cały dyżur spędzały w biegu – wykonywały zabiegi medyczne, karmiły, przebierały, zmieniały pampersy, myły, reagowały na wszelkie wezwania pacjentów, pomagały zmieni pozycję leżącym, znajdując jednocześnie siły na uśmiech, żart i krótką rozmowę z chorym. Nigdy nie widziałam u nich zniecierpliwienia, zdenerwowania, złości. Bezszelestnie zjawiały się w razie potrzeby. Nie spotkałam wcześniej tak ciężko non stop pracujących osób, które wykonywałyby swoje obowiązki z takim poświęceniem. Od ich pracy zależało nie tylko zdrowie, ale i komfort życia. Jako pacjentka lub odwiedzająca poznałam wcześniej co najmniej kilka szpitali, ale nigdzie Personel nie pracował tak ciężko i ofiarnie. Trzeba przy tym dodać, że we włocławskim szpitalu, odmiennie od wielu innych tego typu placówek, istnieją drzwi do pp. Lekarzy i Pielęgniarek z klamkami z obydwu stron, dzięki czemu łatwo się z Nimi skontaktować i uzyskać informacje.

Oprócz wspaniałego Personelu medycznego, ciężką sytuację w jakiej się znalazła nasza rodzina pomogła nam przeżyć grupa życzliwych Osób, które szczęśliwie spotkałam we Włocławku na czele z Panem Menadżerem Hotelu Ratuszowego – Panem Ryszardem Zielińskim. Pan Menadżer umożliwił mi prawie miesięczny pobyt w dużym, wygodnym pokoju hotelowym w centrum miasta z możliwością przygotowywania posiłków dla siostry. Udostępnił mi nawet swój gabinet i laptop, abym mogła przeprowadzić ze studentami zajęcia online. Kiedy byłam skrajnie zmęczona pod koniec pobytu we Włocławku, kilkukrotnie zaproponował mi podwózkę do szpitala własnym samochodem. Jestem Jemu niesamowicie wdzięczna. Bardzo dziękuję.

Na podziękowanie zasługuje także znajomy – Pan Krzysztof, który natychmiast i bezinteresownie zareagował na moją prośbę i zabezpieczył wyłamane drzwi domu, pracownica włocławskich Kolei, która umożliwiała mi podróże do Trójmiasta, pomimo braku miejscówek oraz kilka innych Wspaniałych Osób.

Tak więc dzięki łańcuchowi życzliwych Serc Kujawian, mam nadzieję, że opisana historia skończy się szczęśliwie. Siostra w tej chwili czeka na operację.

 Bardzo Wszystkim dziękujemy i życzymy, aby okazana nam i innym pacjentom ponadstandardowa życzliwość i pomoc wróciła do Państwa wielokrotnie!!!

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Iza - niezalogowany 2024-02-13 19:42:07

    Dobre sobie wali ściemą na km pracownik szpitala ewidentnie sobie napisał liścik żeby podbudować się w ich obecnej sytuacji gdzie każdy ten szpital omija szerokim łukiem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Iko - niezalogowany 2024-02-21 23:34:18

    A ja uważam, że jest to świetny szpital w szczególności oddział położniczo- ginekologiczny . Wspaniali lekarze, cudowne położne....z ręką na sercu! Jestem osobą z innego powiatu i specjalnie przyjeżdżałam tu rodzic. Polecam!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Mama Michaliny - niezalogowany 2024-02-28 18:08:04

    Zgadzam się z Panią. Opieka na tym oddziale jest profesjonalna na każdym etapie drogi przyszłych mam. Wystarczy być szczerym i otwartym na pomoc, którą tam oferują. Nawet jeżeli zdarzają się jakieś niedociągnięcia pamiętajmy, że to też są ludzie, a wykonywana przez nich praca ciężka i często niewdzięczna. Tydzień temu przyszła w tym szpitalu na świat moja kolejna pociecha i dzięki wspaniałemu personelowi był to dla nas czas jak najbardziej pozytywny mimo spodziewanego stresu. Dziękujemy pięknie wszystkim lekarzom, położnym i pielęgniarkom.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do