
W Izbicy Kujawskiej nie cichną rozmowy o nowej pożyczce gminy. Dwa i pół miliona złotych długu rozłożonego aż do 2041 roku budzi zrozumiałe pytania – o sens, cel i skutki takiej decyzji. Burmistrz zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą. Dokument przyjęty przez Radę Miejską ma pomóc w sfinansowaniu deficytu, ale mieszkańcy chcą wiedzieć, co dokładnie oznacza to w praktyce.
W Izbicy Kujawskiej sprawa pożyczki na 2,5 miliona złotych wciąż budzi emocje. Po decyzji Rady Miejskiej o zaciągnięciu długu długoterminowego do 2041 roku pojawiły się pytania o szczegóły tej decyzji. Burmistrz przedstawił swoje wyjaśnienia w oficjalnym piśmie. Pytania dotyczyły wszystkiego: od celu pożyczki, przez koszty i wpływ na budżet, po ryzyko związane z wekslem. Odpowiedzi już są – oficjalne, rzeczowe i zachowawcze.
„Pożyczka została zaciągnięta na finansowanie planowanego deficytu, co jest zgodne z art. 217 ustawy o finansach publicznych” – czytamy w piśmie burmistrza. Dalej urząd wyjaśnia, że „różnica między dochodami a wydatkami budżetu jednostki samorządu terytorialnego stanowi odpowiednio nadwyżkę albo deficyt budżetu jednostki samorządu terytorialnego”, a źródłem finansowania mogą być m.in. kredyty lub pożyczki.
Brzmi poprawnie, ale mieszkańcy liczyli na coś więcej niż cytat z ustawy. W piśmie nie ma ani słowa o tym, na jakie konkretnie inwestycje trafią pieniądze. Burmistrz wskazuje jedynie, że pożyczka „zostanie przeznaczona na sfinansowanie wydatków majątkowych planowanych do wykonania w 2025 roku zgodnie z załącznikiem nr 3 do uchwały budżetowej”. Ten załącznik nie został jednak dołączony do odpowiedzi.
Na pytanie o oprocentowanie i łączny koszt zadłużenia urząd odpowiada: „Gmina jest na etapie wyłaniania banku, który będzie obsługiwał pożyczkę. Zawsze rozważane są alternatywne źródła finansowania”. Oznacza to, że szczegółowe warunki spłaty wciąż nie są znane, choć sama decyzja o pożyczce już zapadła. Dla mieszkańców to argument, że gmina wchodzi w zobowiązanie, nie znając jeszcze jego ostatecznego kosztu.
Wątpliwości dotyczą też wpływu długu na podatki lokalne. Burmistrz zapewnia: „Obsługa zadłużenia nie musi wpłynąć na wzrost podatków i opłat lokalnych, a decyzję o stawkach podejmuje Rada Miejska”. Nie musi – ale może. Przy długach sięgających kilkunastu milionów złotych, takie zapewnienie brzmi ostrożnie. Z pisma wynika, że „wszystkie realizowane inwestycje są dla mieszkańców”, a środki będą przeznaczane m.in. na modernizację obiektów, wymianę oświetlenia czy energooszczędne wyposażenie budynków.
Sporo emocji wywołało także zabezpieczenie pożyczki. „Zabezpieczeniem pożyczki jest weksel własny in blanco wraz z deklaracją wekslową” – tłumaczy burmistrz. To dokument, który określa, w jakich okolicznościach i na jaką kwotę wierzyciel może uzupełnić weksel. Urząd dodaje, że to rozwiązanie „standardowe w transakcjach finansowych samorządów”.
Dla mieszkańców „standardowe” nie zawsze oznacza bezpieczne. Weksel in blanco to wciąż dokument, który wymaga dużego zaufania między stronami i odpowiedzialnego zarządzania finansami publicznymi.
Według odpowiedzi burmistrza, „łączny poziom zadłużenia gminy Izbica Kujawska wynosi 16 468 317,00 zł”. Dane te są publicznie dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej. Choć informacje te są jawne, ich forma – pełna tabelek i sprawozdań – sprawia, że dla przeciętnego mieszkańca pozostają trudne do zrozumienia.
Odpowiedzi burmistrza formalnie wyczerpują temat, ale nie rozwiewają wątpliwości mieszkańców. W dokumentach pojawia się wiele odniesień do przepisów, mniej – do konkretnych działań. Gmina zapewnia, że środki są potrzebne i wydawane zgodnie z prawem. Mieszkańcy z kolei liczą na coś więcej niż zgodność z ustawą – na jasne, zrozumiałe wyjaśnienia, które pozwolą im świadomie ocenić, jak wygląda finansowa przyszłość ich gminy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie