
Wiele osób uważa, że polskiej giełdzie bliżej do kasyna, niż do miejsca zdrowych inwestycji giełdowych, a jedyną słuszną opcją jest ucieczka zagranicę. I nie jest to przejaw snobizmu czy wytykania złego wszystkiemu, co polskie, ale dostrzeganie realnych wad rodzimego rynku dla akcjonariuszy.
Wprawdzie znajdzie się mnóstwo inwestorów, wciąż zakochanych w polskim GPW, jednak wielu uważa, że jak prawdziwe inwestowanie to tylko na zagranicznych giełdach. Polska giełda ma wiele wad i swoich niedoskonałości, które nie zawsze są dostrzegalne przez indywidualnego inwestora, a skutecznie ograniczające maksymalizację efektywności inwestycji. Dlatego tak wiele osób, decyduje się na klasowych brokerów (sprawdź tutaj) oferujących inwestowanie na zagranicznych rynkach.
Oto kilka wad polskiej giełdy, które mogą wpływać na decyzje inwestycyjne.
Polska giełda papierów wartościowych jest stosunkowo mała i często omijana przez duży kapitał. Niewielka kapitalizacja rynku (np. względem takich Stanów) to po części niższa płynność i mniejsze zainteresowanie międzynarodowego kapitału. A mniejsza liczba graczy i większa zmienność w akcjonariatach, może wpływać np. na mocniej oderwaną od fundamentów cenę akcji (na GPW znajdziemy wiele przewartościowanych spółek) czy mniejsza przewidywalność na rynku. Rynki dobrze rozwinięte są uważane za znacznie bardziej przewidywalne.
Niestety Polska nie słynie z globalnych firm, które znacząco wpływają na zmianę życia człowieka. Za motor globalnych przemian wzięły się firmy z USA, Chin czy Japonii. A tacy giganci mają ogromny wpływ na całą krajową giełdę, nie tylko pozwalając zarobić lokalnym inwestorom, ale przyciągając zagraniczny kapitał.
Polska Funduszami ETF nie stoi, a są to bardzo lubiane przez inwestorów rodzaje funduszy do inwestowania. Obecnie mamy mniej niż 10 polskich ETF-ów, z czego kilka z nich istnieje id roku czy dwóch. Głównie odwzorowują indeksy polskie, amerykańskie czy niemiecki Dax. Słabo, a nawet bardzo słabo. Na zagranicznych giełdach są dziesiątki czy setki ETF o bardzo szerokim spectrum inwestycyjnym.
Niestety wśród największych polskich spółek są te, których właścicielem w znaczącym stopniu jest Skarb Państwa. A to oznacza, że polityczne decyzje (w tym także obietnice wyborcze) rzutujące na wydatkowanie i inwestycje w tych spółkach, mogą znacząco wpływać niekorzystnie na kurs i kierunek działań spółki, a przez to zniechęcać kolejnych inwestorów.
To tylko kilka przykładów wad inwestowania na polskiej giełdzie. Można by jeszcze wspomnieć o małej ilości mechanizmów kontroli w spółkach, słabo rozwiniętej opcji krótkiej sprzedaży czy braku brokerów z prawdziwego zdarzenia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie