
W miniony weekend w Kowalu doszło do groźnego wypadku z udziałem dwóch nastolatków, którzy poruszali się jedną elektryczną hulajnogą. Zdarzenie zakończyło się hospitalizacją chłopców oraz interwencją policji, która zapowiedziała skierowanie wniosku do sądu przeciwko ich rodzicom. Sprawa ponownie zwraca uwagę na problem lekceważenia przepisów i braku ostrożności w korzystaniu z elektrycznych hulajnóg.
W miniony weekend w Kowalu doszło do poważnego wypadku z udziałem dwóch nastolatków poruszających się elektryczną hulajnogą. Jak poinformowano w komunikacie opublikowanym na stronie Miasta Kowal, chłopcy trafili do szpitala, a sprawa ma swój dalszy ciąg – policja skieruje wniosek do sądu o ukaranie rodziców poszkodowanych.
Według policyjnych ustaleń, hulajnoga przewoziła dwie osoby, co jest niezgodne z obowiązującymi przepisami. Ponadto pojazd poruszał się po drodze, na której nie jest to dozwolone. Jak przypominają funkcjonariusze i władze miejskie, hulajnogą elektryczną można poruszać się wyłącznie po ścieżkach rowerowych lub po jezdniach, na których obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Dodatkowo, osoby poniżej 18. roku życia muszą posiadać kartę rowerową, a dzieci poniżej 10 lat w ogóle nie mogą samodzielnie korzystać z hulajnóg w przestrzeni publicznej.
W komunikacie podkreślono, że polskie przepisy dotyczące hulajnóg są „z jednej strony bardzo mało konkretne, a z drugiej – bardzo liberalne”. Zgodnie z prawem, hulajnogą elektryczną można jechać z maksymalną prędkością do 20 km/h, a na chodnikach – tylko do 7 km/h. Brakuje jednak obowiązku noszenia kasku ochronnego, co odróżnia użytkowników hulajnóg od rowerzystów.
Mimo istniejących regulacji, ich przestrzeganie – jak wskazują władze – pozostawia wiele do życzenia. „Przepisy – choć bardzo liberalne – i tak są nagminnie łamane” – czytamy w komunikacie. Szczególnym problemem jest tuningowanie hulajnóg, które pozwala rozwijać prędkości znacznie przekraczające dopuszczalne limity. W Kowalu pojawiły się już modele osiągające nawet 80 km/h, a policja – jak zauważono – nie prowadzi w tym zakresie skutecznych kontroli. Mandaty za przekroczenie prędkości należą do rzadkości.
„Drodzy Rodzice, bo to od Was to zależy, jeśli nie chcecie płakać nad losem Waszych dzieci, zechciejcie zastanowić się nad tym, czy Waszemu dziecku potrzebna jest szybko jeżdżąca elektryczna hulajnoga, a jeśli już ją posiada, to czy korzysta z niej bezpiecznie – dla siebie i innych osób poruszających się po naszych drogach i chodnikach” – apelują autorzy komunikatu.
Szkoła w Kowalu, zgodnie z dotychczasową praktyką, organizuje kursy przygotowujące do uzyskania karty rowerowej oraz pogadanki dla uczniów i ich rodziców na temat zasad bezpiecznego korzystania z hulajnóg elektrycznych. To standardowe działania, które – choć prowadzone od lat – dziś nabierają szczególnego znaczenia w obliczu niepokojących zdarzeń z udziałem młodzieży.
Na stronie miasta zamieszczono także zdjęcie hulajnogi rozwijającej prędkość do 86 km/h. „Nie po to, aby ją reklamować, ale by potwierdzić, to co wyżej napisane” – zaznaczono.
W obliczu kolejnych niebezpiecznych zdarzeń z udziałem młodych użytkowników hulajnóg, apel ten powinien wybrzmieć szczególnie mocno.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie