MPEC Włocławek znów z zyskiem. Ciepło tanieje, więc... mieszkańcy powinni być szczęśliwi?

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej we Włocławku podsumowało ubiegły rok i ma powody do zadowolenia. Spółka zakończyła 2024 rok z ponad dwumilionowym zyskiem, a mieszkańcy – jak informuje MPEC Włocławek – mogą cieszyć się niższymi cenami ciepła. W czasach, gdy większość firm energetycznych tłumaczy się wzrostem kosztów, we Włocławku udało się utrzymać stabilność. Tylko że jak to bywa z ciepłem – im więcej się o nim mówi, tym bardziej chce się sprawdzić, czy naprawdę grzeje taniej.

Włocławski MPEC ma powody do zadowolenia – spółka zakończyła 2024 rok z zyskiem ponad 2,3 miliona złotych. Ciepło w grzejnikach płynie, inwestycje się kręcą, a do tego ceny... spadają. Brzmi jak bajka o idealnym systemie ciepłowniczym. Tylko że mieszkańcy Włocławka jakby nie do końca tę radość podzielają.

Według danych MPEC, od listopada 2023 roku ceny ciepła dla odbiorców zostały obniżone realnie o 8,9%, a wcześniej, dzięki rządowym rekompensatom – aż o 24%. Na tym nie koniec: od marca 2025 roku spółka wprowadziła kolejną obniżkę – o 19,5%.

Mówiąc wprost: ciepło kosztuje mniej, a MPEC zarabia więcej. Rzadko spotykana równowaga w świecie finansów publicznych.
Dziś cena 1 GJ energii cieplnej waha się od 71,92 zł do 143,85 zł netto – zależnie od tego, z której kotłowni trafia do mieszkania. Różnice są, ale przecież nikt nie obiecywał, że wszędzie będzie jednakowo.

Spółka zapewnia, że nie planuje podwyżek. W tym czasie MPEC szykuje kolejne inwestycje. Na papierze wygląda to imponująco: hybrydowa instalacja, pompy ciepła, kogeneracja gazowa, może nawet ciepło geotermalne. Słowem – wszystko, by mieszkańcy mieli ciepło taniej, szybciej i ekologiczniej. W teorii.

Na razie w miejskich kotłowniach króluje miał węglowy, ale MPEC planuje przejście na bardziej zielone źródła. W grę wchodzą pompy ciepła, kogeneracja gazowa i wykorzystanie ciepła z odpadów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Włocławek osiągnie status efektywnego systemu ciepłowniczego około 2029–2030 roku czyli za jakieś cztery sezony grzewcze.

Oficjalnie – same dobre wiadomości. Ciepło tanieje, spółka zarabia, inwestycje rosną.
Nieoficjalnie – mieszkańcy pewnie i tak sprawdzą rachunki dwa razy. Bo w końcu każdy włocławianin wie, że między „obniżką” a „niższym rachunkiem” potrafi się zmieścić całkiem sporo ciepłego powietrza.